W tym roku Para Królewska, czyli król Harald (Kong Harald) i królowa Sonja (Dronning Sonja), obchodzi 25-lecie panowania na tronie Norwegii. Z okazji tego jubileuszu, wybrali się w podróż królewskim statkiem "Norge" wzdłuż wybrzeża kraju. Towarzyszy im syn - Książę Norwegii Haakon oraz jego żona - Księżniczka Mette-Marit. Rejs rozpoczął się 18 czerwca w Tromsø na północy Norwegii, a królewska para odwiedziła już takie miasta jak Bodø (19 czerwca), Trondeim (22-23 czerwca) a dziś (25 czerwca) zawitała do Bergen! Takiej okazji nie mogłam przepuścić, nigdy wcześniej nie widziałam Pary Królewskiej! Chwyciłam więc za aparat i pojechałam na Bryggen, do miejskiego portu, gdzie około godziny 11 miało odbyć się uroczyste powitanie Rodziny Królewskiej.
Oczywście byłam trochę wcześniej, a ludzie na głównej ulicy powoli zaczynali się zbierać, tworząc spory tłum. Na cześć pary królewskiej różne grupy dzieci i młodzieży przygotowali programy artystyczne i na ulicy Bryggen robili jeszcze ostatnie próby generalne. Cała uroczystość powitania była bardzo dobrze zabezpieczona przez policję i ochronę.
Wszyscy czekali w radosnym nastroju na ważnych gości, powiem szczerze mi też udzieliła się atmosfera ekscytacji i oczekiwania :) Norwegom trzeba przyznać, że ze swojego kraju są dumni niesamowicie a patriotyczne uczucia są w nich wielkie, aż miło popatrzeć!
Przed godziną 11, planowanym przybyciem statku z Rodziną Królewską, rozległy się huki wystrzałów z armat z twierdzy Bergen, następnie zaczęła grać orkiestra gdy statek majestatycznie wpływał do portu. Zatrzymał on się jednak, tak by każdy mógł go podziwiać,
po czym Królewska Rodzina została ulokowana w mniejszej łódeczce, którą zostali już przetransportowani na stały ląd.
Tam powitali ich przedstawiciele miasta i wręczyli bukiety, które potem już przez cały pochód dzierżyli w dłoniach. Bo właśnie zaczął się pochód, podczas którego Rodzina Królewska machała zebranym, zebrani również machali, powiewały flagi a flesze aparatów fotograficznych nieustannie błyskały.
Gdy dotarli do przygotowanych dla nich krzeseł, rozpoczał się program artystyczny przygotowany przez dzieci, które radośnie zaśpiewały dwie piosenki - jedną po norwesku, drugą po angielsku, Wcale nie były to patriotyczne, sztywne hymny, tylko jakaś piosenka o lodach ;) Generalnie mega radosna i pozytywna :)
Po wystepie dzieci głos zabrała burmistrz Bergen, Marte Mjøs Persen. Dziekowała Królewskiej Parze za przybycie, ale przede wszystkim za 25 letnie godne reprezentowanie kraju.
Jako prezent od miasta Bergen dla Pary Królewskiej, pani burmistrz powiedziała, że miasto zdecydowało ofiarować Królowi i Królowej tzw. Folkefest. Ciężko to przetłumaczyć w jedno polskie słowo ;P ale chodzi o to, że darem dla Pary Królewskiej były właśnie programy artystyczne tworzone przez ludzi tego miasta, (głównie dzieci i młodzież), i ich zaangażowanie i talenty uwidocznione w występach przygotowanych specjalnie dla nich. Tak więc po przemówieniu pani burmistrz, Królewska Rodzina szła powoli ulicą Bryggen i zatrzymywała się przy kolejnych grupach, które coś dla nich przygotowały. Były więc tańczące dzieci, kapela muzyczna która zagrała utwór ze sceny na zacumowanym statku, dwóch chłopaków robiących niesamoiwte ewolucje z piłką nożną, występ grupy akrobatycznej a także popisy na motocyklach. Wszystko w naprawdę pozytywnym i radosnym tonie, i widać było, że Królewskiej Parze się podobało.
Tłumom zgromadzonym na Bryggen za to najbardziej podobała się możliwość zobaczenia Rodziny Królewskiej z bliska, na żywo, i zrobienie im pamiątkowych zdjęć. Ja oczywiście nie zajmowałam się niczym innym, jak fotografowaniem wśród głów by choć z daleka uchwycić Królewską Parę :)
Nie wiem niestety, co było dalej i jak wyglądało pożeganie Królewskiej Pary, nie chciałam się na nowo przedzierać przez tłumy, ale to co widziałam, wystarczy mi, żeby ocenić jak fajne i pozytywne to było wydarzenia i że na pewno na długo je zapamiętam :)
Pozdrawiam,
Ania
Fajnie, że widziałaś Rodzinę Królewską! Jak sądzisz, zatrzymają się w Gamlehaugen? I jeszcze jedno pytanie: skąd wiedziałaś, że oni tu będą dziś?
OdpowiedzUsuńOj nie wiem, nic nie było w programie o pobycie w Gamlehaugen, wydaje mi się że oni już dziś płyną dalej, do Stavanger. A dowiedziałam się z portalu Moja Norwegia.
UsuńPoprawka, potem w Bergensavisen widziałam, że było przyjęcie w Gamlehaugen :)
UsuńJa widziałam na stronie Bergen Kommune, że odwiedzają Bergen akurat wtedy kiedy nie ma mnie w mieście :D po cichu liczyłam, że będziesz i chociaż Twoja relacje przeczytam :) dzięki!
OdpowiedzUsuńJa widziałam na stronie Bergen Kommune, że odwiedzają Bergen akurat wtedy kiedy nie ma mnie w mieście :D po cichu liczyłam, że będziesz i chociaż Twoja relacje przeczytam :) dzięki!
OdpowiedzUsuńKurczę, to trochę pecha miałaś :( cieszę się, że chociaż u mnie mogłaś zobaczyć ;)
UsuńPiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuń