wtorek, 7 czerwca 2016

Helleneset - miejsce na upalny dzień w Bergen.


Nie wiem jak Wam, ale mi Norwegia nigdy nie kojarzyła się z leniwym odpoczynkiem w upalnym słońcu, z opalaniem się na kocyku, a już na pewno nie z kąpielami w morzu! Myślałam, że zarówno ukształtowanie wybrzeża jak i letnie temperatury nie pozwalają jej mieszkańcom cieszyć się tego rodzaju rozrywkami. Bardzo się myliłam! :)


W tamtym roku rzeczywiście lato nie rozpieszczało wysokimi temperaturami i słonecznymi dniami, ale za to w tym roku już w maju zaczęły się piękne, upalne dni :) Nie, nie mamy tu temperatur rzędu 30 stopni, ale w Bergen nawet kiedy jest ponad 20 stopni Celsjusza odczuwamy je bardziej niż taką samą temperaturę w Polsce. Słońce znajduje się tu niżej na niebie, więc i świeci mocniej ;) a co najważniejsze - dłużej! Jeszcze o godzinie 22-23 mogę łapać ostatnie jego promienie, dopiero około północy robi się taka szarówka, na pewno to nie jest ciemna noc. I słońce na nowo pojawia się bardzo wcześnie na niebie, gdy budzę się przed 6 już świeci wysoko :)

Gdy taki żar leje się z nieba, najlepszym pomysłem jest odpoczynek nad wodą. Wody w Bergen nie brakuje, fiord tu, fiord tam, a tam jezioro... W wielu miejscach w Bergen i okolicach, wybrzeża zostały wygospodarowane jako miejsca kąpielowe. Oczywiście nie wygląda to jak nadbałtycka piaszczysta plaża, w większości są to plaże skaliste, częściowo trawiaste, piasku tu jak na lekarstwo... Ale i tak te kąpieliska mają swój urok :) Dziś pokażę Wam jedno z nich, nad którym wypoczywaliśmy w tę niedzielę. a mianowicie Helleneset.

Dojazd z centrum miasta jest krótki i nieskomplikowany, wystarczy wsiąść w autobus nr. 5 lub 6 i po około 20 minutach wysiąść na przystanku Hellebakken. Teraz wystarczy tylko zejść w dół asfaltową drogą ze wzgórza i naszym oczom ukazuje się piękny widok na fiord i teren rekreacyjny.



Często plażowanie połączone jest z grillowaniem - tutaj również, a popularne jest używanie grilli jednorazowych (engangsgrill), które potem można zostawić w specjalnie do tego celu przygotowanym koszu.


Można też użyć tego, ogólnodostępnego grilla.


A tu znajdują się przebieralnie i toalety. Jest też kabina prysznicowa, wolno-stojąca w innym miejscu kąpieliska, ale nie mam zdjęcia.


Niebieska flaga czyli można się kąpać! :)


Co jest też fajne w tym kąpielisku, to to, że jest też ogólnodostępny basen, dosyć płytki, więc to duża frajda dla dzieci.

Jest wiele ławeczek i stolików drewnianych, 


choć i tak większość osób rozkłada się na kocach czy ręcznikach.







 Leniwie sobie leżąc, można obserwować przepływające statki czy motorówki.


Ci, którzy chcą spędzić czas aktywnie, mogą też powspinać się po skałkach. 




Miejsce jest bardzo przyjemne i w niedzielę było tłumnie oblegane. Dlatego też wtedy zdjęć nie robiłam, ale że w poniedziałek miałam dzień wolny, wybrałam się tam ponownie - raz by poprawić opaleniznę ;-) a dwa by cyknąć parę fotek do tego posta. Pogoda nadal była cudowna! Dziś niestety na nowo szarówka i słońca brak, ale lato przecież dopiero się rozpoczyna, więc mam nadzieję, że będę mieć jeszcze okazję wybrać się w to miejsce ;)

Pozdrawiam,
Ania

9 komentarzy:

  1. Co jak co, ale widoki cudowne! Wszystko fajnie przystosowane do takich ciepłych dni, super!

    OdpowiedzUsuń
  2. myślałam że ten kosz na zużyte grille jest wielkości domu hehe, taka perspektywa:) ja niezmiennie zachwycam sie zdjęciami i mimo całej mojej miłości do Oslo wiem, że Bergen widokami pobija stolicę na głowę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bajecznie! Jedyne co, to nie widzę żadnej plażyczki.. trzeba leżeć na tych betonach? Pewnie ludzie sobie przyjeżdżają z leżakami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też, aczkolwiek jest sporo terenów trawiastych gdzie rozkładają się z kocykami/ ręcznikami:-)

      Usuń
  4. Norwegia - na pewno tam się kiedyś wybiorę - ten kraj mnie zachwyca. Moim marzeniem jest zobaczyć zorze polarną, a latem chciałabym właśnie zobaczyć jak najiecej plaż jakie oferuje Norwegia, bo to tak piękny kraj że plaże tez muszą być cudowne :) ach rozmarzyłam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna jest Norwegia! A odkąd czytam blogi poznałam ją zupełnie z innej strony :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne są te krajobrazy uchwycone przez Ciebie. Zawsze jest tak, że w głowie mamy jakieś stereotypy na temat pewnych państw czy miejsc a później jesteśmy zdziwieni, że jest zupełnie inaczej!
    Mnie bardzo odpowiadaj taki skandynawski klimat, nie lubię upalnych miesięcy takich, jakie mieliśmy przez ostatnie lata w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  7. 39 year old Software Engineer IV Perry Pedracci, hailing from Victoria enjoys watching movies like Nömadak TX and Soapmaking. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a Ferrari 250 SWB Competizione "SEFAC Hot Rod". zobacz

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne krajobrazy, miejsce idealne na odpoczyenk. Z checia wyruszyłabym tam na kilkugodzinny spacer, wśrod tamtej przyrody.

    OdpowiedzUsuń